poniedziałek, 2 lutego 2015

By nie przegapić życia

Gdyby dzisiaj był ostatni dzień twojego życia. Gdyby jutro miała nastać twego ciała cisza. 
Z perspektywą chłódu i pustki. 

Z kim chciałbyś teraz być? 
Do kogo się tulić? 
Z kim rozmawiać i o czym? 
Co byłoby szczytem marzeń? 

Myślę, że nie torebka od Louis Vuitton, nie najnowsze Maserati, nie sylikonowe cycki. 

Liczyłoby się tylko to co jest TU i TERAZ.
Byliby TYLKO, a tak naprawdę AŻ tylko wybrani, Ci najważniejsi dla serca. Nie Ci co umieją łechtać ego, co zachwalają, a za plecami szydzą i wykpiewają.
Czy mówiłbyś tym niezaprzyjaźnionym, że to chamy i darmozjady. Czy wyzywałbyś sąsiada od debila i prostaka. Czy życzyłabyś sąsiadce aby wreszcie męża na zdradzie złapała?

Myślę, że NIE.

Liczyłby się każdy oddech, każdy pocałunek, każde muśnięcie. Każde słowo na wagę złota, każda minuta jak wygrana na loterii. Łykał byś ten czas z radością. Z mężem, z dziećmi, z mamą, tatą, przyjaciółmi. Łykał byś to życie z każdym wdechem. Czuł, że żyjesz. Czuł, że jesteś.

Życzę wam tego. Życzę abyście czuli życie. Czuli, że jesteście. Czuli, że każdy dzień to jak milion w totka.

Bo człowiek to taka dziwna istota, która zamiast doświadczać radości, że jest. Pragie nieustannie łechtać swoje ego i więcej mieć. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz