Bogdan. Pierwsze skojarzenie jakie mi się
nasuwa to hydraulik, pan złota rączka.
Coś jak Pan Czesiu.
Ale Bogdan jest zupełnie z innej
bajki. Bogdan jest wrażliwy jak bohater
epoki romantyzmu.
Delikatny i wrażliwy.
Jeśli Bogdan byłby człowiekiem z
pewnością poetą, filozofem. Ale myślę, że prędzej stałby się hybrydą leniwca i kozicy górskiej – taki leniwy uparciuszek.
Bogdan to kot wystawowy. W zeszłym
roku wygrał pierwsze miejsce w konkursie na kota kameleona. Konkurencja
przedstawia się mianowicie, właściciel
kota próbuje go zepchnąć z powierzchni, powiedzmy z kanapy, a ten automatycznie stapia
się z podłożem. A w rankingu na największego przytulasa zajął pierwsze miejsce
nie bez powodu. Przytuli się do każdego kto choćby przypadkiem go smyrnie, co kończy się czasami wypadkiem komunikacyjnym w domu, bo Bogdan rzuca się pod nogi.
W związku z tym, że w każdym stadzie
rządzą prawa natury i u nas nie jest inaczej. Z powodu swojej delikatności Bogdan
w hierarchii jest dość nisko. I nasz
koci Pan domu niekiedy próbuje zrobić z Bogdanka mężczyznę, co kończy
się dramatyczną próbą teleportacji Bogdana na strych – wyjąc jednocześnie do
sufitu jak wilk do księżyca. Dla tych którzy kotów nie mają zaznaczę, że zwykle
jest to środek nocy.
Boguś jest cudowny. Mogę go adoptować :)
OdpowiedzUsuńNie da się ukryć ;) jest cudny
OdpowiedzUsuń