poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Fontanny miejskie



Gdańsk. Środek lata. Żar leje się z nieba. A Ty zamiast na plaży przemierzasz ulice centrum miasta. Zezwolić dziecku schłodzić się w miejskiej fontannie czy kategorycznie zakazać? 
Szczerze powiedziawszy przerażają mnie miejskie fontanny. Żyję w przeświadczeniu, że amatorzy wyrobów winopodobnych i spania pod chmurką lubują się w kąpielach w fontannach. 
Kilka dni temu po raz pierwszy pozwoliłam dziecku skorzystać z tego rodzaju atrakcji. Jednocześnie obawiając się czy mój syn nie nabawi sie trądu albo wyląduję na izbie przyjęć z problemami żołądkowymi.
Do końca nie wiem czy o pozytywnej decyzji przeważył  wszechogarniający skwar, czy radość dzieci pluskających się w niej. Nie ulega natomiast wątpliwości, że mój pierworodny wracał przemoczony do suchej nitki i szczęśliwszy jakby wygrał w totka.


2 komentarze:

  1. a ty korzystałaś z fonatannowych kąpieli w dziciństwie? kąpiesz się w jeziorze? jak sobie przypomnę zapyziałą fontannę w starym parku nad Wisłą i te małe kijanki co się tam namnażały brrrrr ale zabawa była przednia :)

    OdpowiedzUsuń