Czy jeśli w internecie jest wszystko o seksie to znaczy, że w odpowiedni sposób przygotuje on nasze dzieci do tego tematu ? Czy to oznacza że rozmawianie z dzieckiem jest zbędne? Czy nasza rozmowa na ten temat może je zdemoralizować? Czy jednak najbardziej przystępną i bezpieczną formą będzie szczera i otwarta rozmowa?
Spotkałam się z opinią, że "z sześciolatkiem nie ma co rozmawiać o seksie, tylko rozbudzisz jego ciekawość i może pójść to w niewłaściwą stronę". Ale w jaką. Pytam ja się?. Przede wszystkim to MY, dorośli mamy erotyczne wyobrażenie seksu, dzieci co najwyżej wiedzą że służy on do tego aby mieć dzieci (na etapie przedszkolnym). "Seks rodziców" a "seks w pornolu" jest diametralnie różny. Głównie dlatego, że ten pierwszy opiera się na miłości. Nie pozwólmy dzieciom aby swoją pierwszą wiedzę na ten temat zdobywały w podstawówce albo gimnazjum z wynaturzonych filmów albo opowieści kolegów, tylko dlatego, że wcześniej baliśmy się albo nie umieliśmy z nimi rozmawiać. Dziecko w przedszkolu, jeśli zapyta wprost, to pewnie dlatego, że usłyszało hasło od rówieśników, a chce wiedzieć od nas rodziców (jedynych autorytetów w ich życiu póki co) jak to naprawdę jest.
Osobiście uważam, że z dzieckiem pierwszą rozmowę należy przeprowadzić w przedszkolu lub wcześniej gdy samo o to zapyta.
Rozmawiajmy z dziećmi zanim ktoś nas ubiegnie.
A teraz proszę o pomoc. Etap przedszkola mam za sobą, mój syn idzie do szkoły.
Wiecie może jaką publikację winnam przyswoić aby być przygotowaną na pytania szkolniaka?
takie rozmowy to wyzwanie...dla rodziców.....kapusta i bociany to kiepskie wyjaśnienie ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :)
OdpowiedzUsuń